Rynek Infrastruktury
– 10 marca, o ile nie zostałby złożony wniosek ZRID (Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej) na budowę obwodnicy, straciłoby ważność pozwolenie środowiskowe. Znaczyło to tyle, że całą procedurę uzgodnień i konsultacji do projektu trzeba by zaczynać od nowa, czyli ponownie stanęlibyśmy na starcie „obwodnicowych” bojów. Patrząc, ile czasu zabrało to w przypadku istniejącego projektu, należy sądzić, że budowa obwodnicy odwlekłaby się do wiecznego „kiedyś” – komentuje prezydent.
– Na szczęście pojawiły się informacje, na podstawie których można sądzić, że nasz zegar nie doszedł do dramatycznego końca. 25 lutego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad złożyła odpowiedni wniosek do Wojewody Warmińsko-Mazurskiego. Czy tym samym została uratowana budowa obwodnicy? Zapewne można by się przychylić do takiego poglądu – tak przynajmniej sądzą co ważniejsi politycy rządzącej koalicji – gdyby nie przysłowiowa łyżka dziegciu w tej optymistycznej beczce miodu – zauważa Grzymowicz.
Prezydent Olsztyna przypomina, że według ostatniej opinii Tadeusza Jarmuziewicza, wiceministra transportu, w kolejnych latach priorytetem będą autostrady i drogi szybkiego ruchu, natomiast obwodnice miast zaczekają na „lepsze jutro”.
– Mimo to, jestem optymistą i mam nadzieję, że głosy i protesty mieszkańców miast – także tak donośne i jednoznaczne, jak nasze – dotrą do świadomości pana wiceministra i zrozumie on, że priorytety polityki komunikacyjnej powinny być ustawione nieco inaczej. Kluczowym jest rozwiązanie newralgicznych problemów komunikacyjnych – a są nimi właśnie obwodnice! – oznajmia prezydent.
Według Grzymowicza nie chodzi o to, by szybko dojechać do zakorkowanych miast, w których grzęźnie się przez wiele godzin, lecz o to, by ominąć je, nawet, gdy w pierwszej fazie budowy sieci drogowej, należałoby dojechać wolniej do miast drogami, które je łączą.
– Jedno jest pewne – w sprawie obwodnicy jako mieszkańcy daliśmy wyraz naszej determinacji i woli walki oraz pokazaliśmy, że są cele, które nas integrują, pomimo naturalnych różnic w poglądach na wiele codziennych problemów. Za to wszystkim olsztynianom dziękuję i obiecuję, że sprawę obwodnicy będziemy systematycznie monitorować, by jej budowa znów nie skończyła się tylko na deklaracjach. A na razie, cieszmy się z tego, co już uzyskaliśmy, chociaż na świętowanie zakończenia dzieła przyjdzie nam chyba jeszcze trochę poczekać – pisze prezydent Grzymowicz na swoim blogu.